sanktuaria w Polsce

Kętrzyn
Jan Korcz

Na skrzyżowaniu dróg z Bartoszyc do Giżycka i z Mrągowa do Węgorzewa, nad rzeką Guber - dopływem Łyny, leży 30-tysięczne miasto Kętrzyn. Obecną nazwę otrzymało dopiero w 1946 roku - ku czci wybitnego historyka Wojciecha Kętrzyńskiego, współautora Pomników dziejowych Polski, dyrektora Ossolineum, który w latach 1855-1859 kształcił się w tym mieście. Przedtem nazywało się Rastenburg, a prawa miejskie otrzymało w roku 1357.

Kilkadziesiąt lat wcześniej Krzyżacy, po podbiciu miejscowego plemienia Bartów, wznieśli tu strażnicę, w której spotykały się szlaki handlowe z Malborka na Litwę i z Królewca na Mazowsze.

640-letnia świątynia

W 1359 roku rozpoczęto budowę katolickiego kościoła św. Jerzego, który ukończono w roku 1407. Grube mury budowli sakralnej nie potrzebowały stawiania przypór. Włączono ją w system obronny miasta. Jeszcze dziś kościół ten przypomina raczej potężne zamczysko niż gotycką świątynię. W ciągu wieków kościół stopniowo rozbudowywano i upiększano. Najpierw z jednonawowego stał się trzynawową bazyliką stropową. Następnie drewniany strop zastąpiono kryształowym sklepieniem, dziełem mistrza Matza z Gdańska. Na przełomie XIV i XV wieku podwyższono szczyt zachodni i wieżę południowo - zachodnią. Od strony południowej dobudowanokaplicę dla bractwa św. Jakuba, w której później mieściła się chrzcielnica.

Kilkanaście lat potem dobudowano prezbiterium z piętrową zakrystią o gwiaździstym sklepieniu. Warto zwrócić uwagę, że prezbiterium jest usytuowane skośnie do osi nawy głównej. To odchylenie było uwarunkowane wcześniej wybudowaną wieżą - dzwonnicą i stanowi osobliwość architektoniczną. Stojący na środku kościoła widzi tylko dwa wysmukłe okna w prezbiterium - środkowe i prawe; lewe zaś jest niewidoczne. Trzeba przesunąć się wyraźnie w prawo, by objąć wzrokiem wszystkie trzy witraże.

Inną ciekawostką kościoła w Kętrzynie są dwie maleńkie cele w przyziemiu wieży zachodniej. Prowadzą do nich strome, wąskie schodki. Są to zapewne średniowieczne cele więzienne (karcery), mogące pomieścić tylko po jednym więźniu. To właśnie tu, jak podaje legenda, trzymano niezwykłego więźnia. W ciemnej celi objawiła mu się Matka Boża, polecając wyrzeźbić Jej podobiznę. Kiedy rano Krzyżacy zajrzeli do skazańca i zobaczyli wyrzeźbioną przez niego figurkę - zdumieli się bardzo i uznali to za cudowne zdarzenie. Wypuścili więźnia, a ten w drodze do Reszla zawiesił figurkę na najbliższej lipie. I tak się narodziło sanktuarium maryjne w pobliskiej Świętej Lipce. Niestety, niezwykła figurka uległa zniszczeniu w czasie reformacji.

W latach 1525-1946 świątynię zajmowali protestanci. Z tego okresu pozostała ambona renesansowa z wizerunkami Chrystusa, św. Pawła oraz z portretami Lutra i Melanchtona. W ołtarzu głównym umieszczono obraz Ukrzyżowanego (pędzla Rosenfeldera, z 1869), który obecnie znajduje się w ołtarzu bocznym nawy północnej. Zacho wało się też kilka obrazów z XVI i XVII wieku.

Monumentalna świątynia znacznie ucierpiała w czasie kolejnych pożarów w roku 1500 i 1592 oraz od uderzeń pioruna w latach 1638 i 1700, a później w czasie II wojny światowej. Wyleciały okna, pospadały dachówki, gdy w pobliskiej Gierłoży wysadzano bunkier Hitlera. Wiele cennych zabytków zaginęło przed przekazaniem kościoła w ręce katolików, co nastąpiło dopiero 31 maja 1946 roku. Usilnie zabiegał o odzyskanie świątyni ówczesny proboszcz parafii św. Katarzyny, ks. kanonik Wacław Radziwon, sprawujący także pieczę nad zabytkowym kościołem św. Jerzego.

Kaplica Ostrobramska

Początkowo przejęta przez katolików świątynia służyła jako kościół garnizonowy i szkolny. Jej pierwszym rektorem został 2 listopada 1946 roku ks. Adam Szabunia. Dopiero 1 czerwca 1954 roku utworzono przy kościele św. Jerzego parafię. Kolejnymi proboszczami byli tu: ks. Rajmund Butrymowicz, ks. Edward Zemełko, ks. Władysław Dudziak, ks. Augustyn Flejszer i ks. Stanisław Borzęcki. Księży proboszczów w pracy duszpasterskiej wspomagało w minionych dziesięcioleciach 42 wikariuszy. W tym czasie z parafii wyszło 10 kapłanów i 4 siostry zakonne. W latach 60. bp Tomasz Wilczyński, uczestniczący w II Soborze Watykańskim, przywiózł z Rzymu cząstkę relikwii Drzewa Krzyża Świętego dla tego kościoła.

Przesiedleńcy z Wileńszczyzny przywieźli obraz i kult Matki Bożej Ostrobramskiej. W 1962 roku rozpoczęto budowę kaplicy Matki Miłosierdzia (w dawnej kaplicy św. Jakuba). Została poświęcona 13 listopada 1966 roku, kiedy Polska obchodziła Tysiąclecie Chrztu. Cztery lata później, podczas dorocznego nabożeństwa ku czci Opieki Matki Bożej Miłosierdzia, poświęcenia „sukienki" i korony dla Madonny Ostrobramskiej dokonał ówczesny biskup białostocki Henryk Gulbinowicz, obecnie arcybiskup metropolita wrocławski. Obraz został namalowany przez wilnianina Stanisława Rudzińskiego, który po wojnie osiadł i pracował w Kętrzynie. Budową Kaplicy Ostrobramskiej zajął się ks. kanonik Augustyn Flejszer, z pochodzenia grodnianin, który rozumiał „wilniuków" i ich cześć dla Matki Bożej Miłosierdzia. Przyjaźnił się z ks. prof. Gulbinowiczem, który był wówczas prefektem Seminarium Duchownego „Hosianum" w Olsztynie; jako kardynał odwiedził Kętrzyn w 1996 roku.

Obecnie, jak wyznaje ks. prał. Mieczysław Żuchnik, żywe jest nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego, zaś kult Matki Bożej Miłosierdzia jakby osłabł. Starsi wilniacy „siedzieli" w tym, młodsi jednak niezbyt się angażują. Ale ciągle jest odprawiana nowenna przed 16 listopada, w której bierze udział spora grupa wiernych. Ponadto przy osobnym ołtarzu specjalną cześć odbiera Matka Boża Nieustającej Pomocy.

W trosce o zabytek

Na początku lat 70. w gotyckim kościele św. Jerzego wstawiono 16 nowych witraży, wykonanych według projektu Marii Pawlisz- Bardońskiej z Poznania. Firma Czesława Kruszewskiego z Warszawy przeprowadziła remont organów. Dzisiaj jest to instrument o trzech manuałach i jednej klawiaturze nożnej. Liczy 45 głosów, w tym także dzwony i dzwonki. Twórcą pierwotnych organów w tym kościele był w 1721 roku niejaki Josue Mosengel (który też wybudował organy w pobliskim sanktuarium w Świętej Lipce). Ich gruntownej przebudowy dokonał M. Terletzki pod koniec XIX wieku. Z tego też czasu pochodzi piękny neogotycki prospekt.

Obecne organy w Kętrzynie są zaliczane do grupy instrumentów koncertowych.

Każdy proboszcz tej monumentalnej świątyni dokładał swoją „cegiełkę". Bo tak wysokiej klasy zabytek wymaga ciągłego czuwania i konserwacji. Od marca 1982 roku pieczę nad nim sprawuje ks. prał. Mieczysław Zuchnik. Doskonale rozumie, że parafia, miasto - to nasze małe ojczyzny. A kościół w Kętrzynie to pomnik kultury i historii. Musimy być świadomi wartości tego dziedzictwa, chronić je dla potomnych. Za jego właśnie kadencji - jak pisze Alicja Leszczyńska w gazetce parafialnej - przeprowadzono generalny remont obiektu sakralnego.

Trzy lata trwały prace na zewnątrz kościoła. Potem została podjęta renowacja wnętrza połączona z konserwacją. Nad zakrystią otwarte zostało muzeum, w którym eksponowana jest bogata dokumentacja fotograficzna ukazująca wyposażenie kościoła w minionych stuleciach. Obok baszty św. Józefa urządzone jest lapidarium. Minister Kultury i Sztuki RP udekorował Księdza Prałata Złotą Odznaką za Opiekę nad Zabytkami.

Od kolegiaty do bazyliki

Metropolita warmiński abp Edmund Piszcz podniósł kościół św. Jerzego w Kętrzynie do godności kolegiaty. Mocą tego samego dekretu z 7 czerwca 1992 roku ustanowił przy niej archidiecezjalne sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Matki Miłosierdzia. Powołał też kapitułę kolegiacką, w skład której wchodzi 14 kanoników gremialnych i 14 honorowych. Jej prepozytem, czyli przełożonym został mianowany ks. Mieczysław Zuchnik. Celem głównym kapituły jest ubłaganie, za pośrednictwem Maryi, Miłosierdzia Bożego dla archidiecezji, Polski i całego świata.

Sanktuarium maryjne w Kętrzynie stało się, jak to określił sufragan warmiński bp Julian Wojtkowski, „zwornikiem pomiędzy Wilnem a Częstochową, pomiędzy Najświętszą Maryją Panną Ostrobramską a Matką Bożą Jasnogórską". Tradycją stały się już pielgrzymki piesze, wyruszające stąd co roku zarówno do Wilna (6 lipca), jak i do Częstochowy (28 lipca).

Prace renowacyjne i konserwatorskie przy kolegiacie trwają nadal. Zmieniono też wyposażenie prezbiterium, instalując w nim granitowy ołtarz soborowy. Jego konsekracji dokonał abp Piszcz 25 kwietnia 1999 roku. Od stycznia 1998 roku w każdą drugą niedzielę miesiąca odbywają się w kolegiacie koncerty organowe. Grali tu m.in. Joachim Grubich, Józef Serafin i mistrzowie z zagranicy. Śpiewały znane chóry, w tym także Poznańskie Słowiki pod dyrekcją słynnego Stefana Stuligrosza. Była tu również wybitna śpiewaczka Stefania Woytowicz i znakomity organista Michał Dąbrowski, którzy z entuzjazmem propagują ideę koncertów i patronują im.

Zbliżała się 640. rocznica rozpoczęcia budowy średniowiecznego kościoła św. Jerzego w Kętrzynie. Już wcześniej ks. prał. Zuchnik, za pośrednictwem swego ordynariusza, wystąpił do Stolicy Apostolskiej z prośbą o podniesienie kolegiaty do godności bazyliki mniejszej. Trzeba było sporządzić odpowiednią dokumentację historyczną i fotograficzną oraz liturgiczną i duszpasterską. Pomogli w tych pracach m.in. profesorowie Wyższego Seminarium Duchownego w Olsztynie: ks. dr Władysław Nowak i ks. dr Andrzej Kopiczko, a nade wszystko bp J. Wojtkowski.

I nadeszła z Watykanu radosna wiadomość. Za wiedzą i zgodą Ojca Świętego Jana Pawła II Kongregacja ds. Kultu Bożego w Rzymie nadała kolegiacie kętrzyńskiej zaszczytny tytuł bazyliki. Stała się więc ona niejako kościołem papieskim. Nie tylko na jej murach będzie wisiał herb Papieża-Polaka i tablica upamiętniająca to wyróżnienie, ale jeszcze donioślej będzie brzmiała w niej nauka Kościoła, któremu - w imieniu samego Chrystusa - przewodzi Jan Paweł II. Uroczystego ogłoszenia tytułu dokonał abp E. Piszcz 14 listopada 1999 roku w obecności swoich sufraganów bpa J. Wojtkowskiego i bpa Jacka Jezierskiego oraz bpa Wojciecha Ziemby z Ełku.

Żeby dany kościół mógł być uznany za bazylikę mniejszą, musi również cieszyć się sławą w diecezji oraz budować gorliwością akcji liturgicznych i duszpasterskich. Tak właśnie jest przy kościele św. Jerzego w Kętrzynie. Władze świeckie przyznały Księdzu Proboszczowi medal Zasłużony dla Miasta Kętrzyna. Zainstalowały też w roku 1998 nocne oświetlenie zabytkowego obiektu.

Budowniczy i duszpasterz

Ks. prał. Zuchnik pracuje w dekanacie kętrzyńskim już ponad ćwierć wieku. Od osiemnastu lat jest proboszczem przy parafii św. Jerzego. Oprócz remontu i konserwacji zabytkowej świątyni prowadził także budowę kościoła filialnego w Nowej Różańce oraz przebudowę kaplicy w Sławkowie; w niedziele i uroczystości kościelne księża dojeżdżają tam i odprawiają Msze św. Przedtem zaś dźwignął z ruiny zabytkowy kościół poprotestancki na terenie parafii Wilkowo w Bezławkach.

Życie parafii toczy się w świątyniach, ale także w nowo wybudowanym domu katechetycznym. Organizowano tam sympozja, m.in. z okazji 750-lecia diecezji warmińskiej, 300-lecia odsieczy wiedeńskiej i 40-lecia parafii. Urządzano wystawy o Janie Pawle II, o ks. Jerzym Popiełuszce i inne. Prowadzono kursy dla narzeczonych, dla młodych rodzin i dla lektorów. Na swoich mityngach spotykają się od 12 lat Anonimowi Alkoholicy (AA) i ich rodziny (Al-anon). Nieodpłatnie udzielane są porady prawne w różnych sprawach życiowych. Tu prowadzone są od 1994 roku wykłady w ramach Katolickiego Uniwersytetu Ludowego im. bł. Karoliny Kózkówny. Jest też biblioteka parafialna i czytelnia. Od osiemnastu lat prowadzą ją wzorowo i bezinteresownie pp. Krystyna i Wilhelm Janczewscy, przy współpracy innych społeczników. Księgozbiór liczy 15 400 woluminów; korzysta z niego ponad 1200 czytelników. Warto dodać, iż pp. Janczewscy i red. A. Leszczyńska znaleźli się wśród sześciu osób najbardziej zasłużonych dla parafii, które zostały niedawno odznaczone papieskim dyplomem „Benemerenti".

Ks. prał. Zuchnik ciągle podkreśla, iż nie ma dziś duszpasterstwa bez udziału wiernych. W parafii jest dużo ludzi „urobionych", życzliwych Kościołowi, spieszących z pomocą. Szukał ich i „odkrywał" przy różnych okazjach; pierwszą była kilkudniowa pielgrzymka do sanktuariów polskich. Jej trasa wiodła przez Warszawę i Kalisz do Częstochowy, Piekar Śląskich, Oświęcimia, Kalwarii Zebrzydowskiej, Wadowic, Zakopanego, Wieliczki i Krakowa. Organizował także pielgrzymki (a nie wycieczki) zagraniczne, m.in. na spotkania młodzieży w Monachium, Wiedniu, Pradze i Paryżu. Wyjazdy te cementowały wspólnotę parafialną i tworzyły zalążki ruchów i grup modlitewnych.

Jest ich przy parafii św. Jerzego sporo. Warto wymienić choćby Warmiński Klub Katolików, Krąg Biblijny, Akcję Katolicką, Krąg Synodalny, Odnowę w Duchu Świętym, Wspólnotę Krwi Chrystusa, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, Straż Honorową Najświętszego Serca Pana Jezusa, Trzeci Zakon św. Franciszka i Kółka Różańcowe. Są oczywiście ministranci i lektorzy, jest też chór. Działa grupa charytatywna i grupa pielgrzymkowa. Od czasu do czasu organizuje się dla chorych wyjazdy do Świętej Lipki. Dla dzieci z ubogich rodzin funkcjonuje świetlica im. Matki Teresy z Kalkuty. Wydawana jest od 8 lat gazetka parafialna pt. „Bazylika" (poprzednio była „Kolegiata").

Ksiądz proboszcz twierdzi, że najważniejszą „cegłą" w Kościele jest człowiek. W rozlicznych pracach duszpasterskich wspomagają go trzej wikariusze: ks. mgr Roman Laskowski, ks. mgr Zdzisław Tomporowski i ks. mgr Leszek Wojcinowicz,

który m.in. zajmuje się katechizacją dzieci specjalnej troski. Pracują tu także Siostry Misjonarki Świętej Rodziny, założone przez bl. Bolesławę Lament. Ich charyzmatem jest działalność na rzecz jedności chrześcijan, czyli ekumenizm. Lekcje religii prowadzą, oprócz księży i sióstr zakonnych, cztery katechetki świeckie. Organistą jest pan Edward Śmiarowski.

Parafia ta nie jest łatwa. Wiadomo, ludzie z różnych stron Polski. Kiedyś były tu tylko PGR-y i UB. Dzisiaj nie tylko księdza nie wszyscy przyjmują po kolędzie, ale nawet Obraz Miłosierdzia Bożego. Około 150 małżeństw nie ma ślubu kościelnego, choć 40 z nich nie ma przeszkód. Od 10 lat odbywają się nabożeństwa ekumeniczne z udziałem duchowieństwa i wyznawców sześciu Kościołów chrześcijańskich.

Kapelan kombatantów i sybiraków

Oprócz zaszczytnych i odpowiedzialnych funkcji prepozyta i kustosza, proboszcza i dziekana ks. M. Zuchnik jest także kapelanem Kombatantów i Sybiraków Okręgu Warmińsko-Mazurskiego. Są mu szczególnie bliscy, bo cierpieli za ojczyznę, byli gotowi oddać za nią życie. Przy parafii św. Jerzego w Kętrzynie pamięta się nie tylko o takich datach, jak: 3 maja, 11 listopada i 1 września, ale także 17 września (napaść Rosji radzieckiej na Polskę). W roku ubiegłym obchodziliśmy 60. rocznicę tej ostatniej tragedii.

Obszerne nawy bazyliki wypełnili byli żołnierze II Rzeczypospolitej oraz ci zesłańcy na Sybir, którym udało się powrócić na ojczyzny łono, a także ich rodziny, przyjaciele, sąsiedzi i znajomi. Przed prezbiterium stanęły poczty sztandarowe. Ks. Mieczysław Zuchnik powitał w serdecznych słowach wszystkich przybyłych, osobno zaś ich kapelanów i przedstawicieli władz wojskowych z Ełku i Kętrzyna. Pozdrowił też władze powiatowe, samorządowe i miejskie.

Na początku Mszy św. koncelebrowanej dokonał poświęcenia drewnianego krzyża wykonanego z deski baraku, w którym przebywali Polacy zesłani przez NKWD w okolice Irkucka w latach 1940-1946. Następnie krzyż ten został procesjonalnie przeniesiony pod kaplicę Matki Bożej Ostrobramskiej i zawieszony na prawej ścianie nad wcześniej umieszczoną tablicą „W hołdzie Polakom zmarłym i pomordowanym na zesłaniu w Związku Radzieckim".

W słowie wprowadzającym Ksiądz Prałat podkreślił: „Naszym świętym obowiązkiem jest pamięć o polskiej Golgocie Wschodu. Niewypełnienie tego obowiązku jest równoznaczne z wyrzeczeniem się polskiej historii i tożsamości. Pamięć o bohaterach narodowych i męczennikach jest miarą naszej kultury i naszego patriotyzmu". Homilię o potrzebie cywilizacji miłości wygłosił ks. dr mjr Zbigniew Kępa.

Podobne uroczystości odbędą się w bazylice kętrzyńskiej w kwietniu - w miesiącu pamięci narodowej, w którym przypada 60. rocznica mordu katyńskiego dokonanego na polskich oficerach przez władców imperium zła.

nasze trasy terminy kraje przeczytaj o naszych trasach