sanktuaria w Polsce

Ropczyce
Tadeusz Pulcyn

Na skraju miasta Ropczyce - przy ulicyNajświętszej Maryi Panny - stoi niewielki kościół pod wezwaniem Imienia Maryi. Został zbudowany wiatach 1721-1728 na miejscu drewnianego, ufundowanego przez hr. Józefa Potockiego. Tuż przy barokowej świątyni otoczonej wiekowymi lipami płynie rzeka Wielopolka.

Kościół Imienia Maryi należy do ropczyckiej parafii Przemienienia Pańskiego, ale jest to sanktuarium całej diecezji rzeszowskiej, którego kustoszem jest od ośmiu lat tutejszy proboszcz ks. kanonik Jan Delekta.

- W sanktuarium panuje niepodzielnie słynąca łaskami Madonna Ropczycka Królowa Rodzin - mówi ksiądz proboszcz. Jest Ona czczona od XV wieku jako strażniczka domowego ogniska, opiekunka matek oczekujących potomstwa i wychowawczyni młodych pokoleń. Potwierdzają to wiekowe wota, zachowane mimo dziejowych zawieruch, oraz przepaścista Księga Łask, gdzie zapisane są świadectwa ludzi, którzy u Matki Bożej wymodlili liczne dary duchowe i fizyczne.

Dzieje figury Matki Bożej Ropczyckiej wiążą się z cudem uzdrowienia miejscowej dziewczyny i splatają z ludowymi - pełnymi głębokiej wiary - pieśniami religijnymi.

Rzecz niepojęta - w pieśni

- W czasie reformacji i walk religijnych - opowiada ks. Zygmunt Bochenek - które ogarnęły Polskę w drugiej połowie XVI wieku, „lutrzy" pozyskali w Ropczycach wielu zwolenników i przy ich pomocy zajęli nawet kościół farny. U jednej z mieszczanek, luteranki, służyła dziewczyna katolicka, wielka czcicielka Matki Bożej. Gospodyni zmuszała ją do pracy nawet w dni świąteczne. W jedno ze świąt, gdy dziewczyna żęła trawę w ogrodzie, ucięła sobie palec. Przerażona, prosiła Maryję o ratunek. Autor pieśni relacjonuje:

I wnet śliwa, co tam stała
Wielkim blaskiem zajaśniała,
A w środku jak jasna zorza
Zjawiła się Matka Boża.

Odcięty palec zrósł się... Wieść o cudownym wydarzeniu rozeszła się po okolicy. Pod śliwą coraz liczniej gromadzili się ludzie, tym bardziej że wokół niej jasność nie ustawała i Maryja przez wiele dni przychodziła na miejsce cudu.

Wkrótce nawróciła się gospodyni, u której służyła dziewczyna, i liczni „lutrzy", następowały kolejne uzdrowienia... Protestanci opuścili kościół farny. Katolicy zajęli go z powrotem i przenieśli do niego figurę Matki Bożej, którą - jak głosi pieśń - przynieśli aniołowie z nieba po skończeniu objawień Maryi i ustawili w pniu śliwy. Madonna nie pozostała jednak w farze zbyt długo. Kościelny usłyszał w świątyni ludzki płacz...

Istanął jak skamieniały,
Trzęsie się ze strachu cały,
Twarz Maryi we łzach spływa,
Jak krople rosy pokrywa.

Przybiega ksiądz proboszcz i parafianie. Modlą się i zastanawiają nad znaczeniem tego wydarzenia. Dochodzą do przekonania, że Maryja pragnie znaleźć się z powrotem na miejscu zjawienia. Zaniesiono więc figurę do ogrodu. Z twarzy Maryi zniknęły łzy, pojawił się znowu uśmiech. Autor pieśni dodaje:

Poznali rzecz niepojętą,
Ze jest wolą Maryi świętą,
By tu kościół postawili,
W nim Królową nieba czcili.

Unikatowy pień

Historycy sztuki zaliczają figurę Matki Bożej Ropczyckiej do kręgu nielicznych zachowanych do dziś rzeźb późnogotyckich typu śląskopomorskiego. Prof. E. Dudkiewicz dowodzi, że powstała ona w pierwszej połowie XV wieku, prawdopodobnie na Śląsku lub w Krakowie. - Mógł ją przywieźć do Ropczyc wędrowny kupiec - przypuszcza ksiądz kustosz - co było tym łatwiejsze, że miasto leżało przy jednej z ośmiu średniowiecznych dróg handlowych Małopolski. Droga ta, zwana nawet ropczycką, prowadziła ze Śląska i Krakowa przez Bochnię, Tarnów, Ropczyce aż do Przemyśla. W miejscowościach leżących przy tej drodze (Staniątki, Niepołomice, Rzezawa, Jasień, Wojnicz, Tarnów, Łęki Górne, Straszęcin, Przemyśl, Lwów), a także innej, krzyżującej się z nią właśnie w Ropczycach, prowadzącej z północy na południe, zachowały się do dziś rzeźby gotyckie - szczególnie Madonny - pochodzenia śląskiego.

W XV wieku Ropczyce utrzymywały z Krakowem ożywione kontakty handlowe i naukowe. Świadczy o tym fakt, że na Uniwersytecie Jagiellońskim studiowało w XV wieku dwudziestu obywateli Ropczyc. W tym samym czasie łączna liczba studentów pochodzących z okolicznych miast (Rzeszowa, Strzyżowa, Jasła, Dębicy i Wielopola Skrzyńskiego) była od niej mniejsza.

Figura Maryi najprawdopodobniej przez wiele lat przebywała w kapliczce w pniu drzewa.

Etnolog i znawca Rzeszowszczyzny Franciszek Kotula potwierdza, że w ropczyckim kościele znajduje się unikatowy pień, w którym wycięto obszerną wnękę, wskazującą kształtem i rozmiarami na to, że mieściła się w niej figura Matki Bożej dziś znajdująca się w ołtarzu głównym.

Perspektywa wielkiego święta

- Ropczycką parafia od wielu lat przygotowuje się duchowo do uroczystej koronacji Królowej Rodzin - zapewnia ksiądz proboszcz. - Przed wielu laty zostały nałożone na skronie Dzieciątka Jezus i Jego Matki korony metalowe, lecz akt koronacyjny nigdy nie nastąpił. Dlatego już za mojego poprzednika, ks. prałata Józefa Cieśli, parafianie wystosowali prośbę do biskupa ordynariusza o uroczystą koronację.

Ostatnie przygotowania zaczęły się od kompleksowej renowacji sanktuaryjnego kościółka zakończonej w latach 2000-2001. Konserwatorami polichromii ściennej są Elżbieta i Piotr Bakunowie, zaś polichromii drewnianej - Ewa i Tadeusz Sońscy.

W 1995 roku odbywały się maryjne misje parafialne, a równocześnie rozpoczęła się peregrynacja kopii figury Madonny Ropczyckiej do tutejszych rodzin. W każdym domu przebywa jeden dzień; ciągle wędruje i nie zakończy wędrowania po koronacji.

Od ubiegłorocznych uroczystości Chrystusa Króla kapłani naszej parafii wyruszyli z kopią figury Madonny do wspólnot dekanatu ropczyckiego z kazaniami o Matce Bożej, zapraszając na koronację wszystkich Jej czcicieli i pielgrzymów, którzy dotąd nie nawiedzili sanktuarium. W kościele parafialnym i sanktuaryjnym są nocne czuwania poszczególnych grup duszpasterskich. Adoracja przed Najświętszym Sakramentem trwała przez 3 lata od wieczora do rana, a obecnie do północy. Przed każdym świętem maryjnym czuwania modlitewne w sanktuarium kończymy Apelem Jasnogórskim o 21.00. Łączymy się wtedy z Jasną Górą - duchową stolicą Polski - i Ojcem Świętym Janem Pawłem II, wznosząc modlitwy błagalne o dar koronacji. Do naszej wspólnoty liczącej 5600 wiernych przyłączają się czciciele Matki Bożej z pozostałych pięciu parafii ropczyckich.

Słowem, Ropczyce żyją perspektywą wielkiego wrześniowego święta, ale nie unikają codziennych obowiązków. Znakomicie współdziałają ze sobą tradycyjnie grupy kościelne, aktywne są zwłaszcza młodzieżowe koła Caritas przy tutejszych szkołach.

Rada Duszpasterska wspiera wszystkie inicjatywy parafialne. Współpracuje m.in. ze Zgromadzeniem Sióstr Michalitek (inicjatorem jest Józef Gudyka). Siostry prowadzą domy-w Warszawie, Częstochowie, Jaśle, innych miejscowościach i macierzystym Miejscu Piastowym - w których opiekują się dziećmi i młodzieżą z rodzin dysfunkcyjnych. Na czas wakacji podopieczni sióstr przyjeżdżają na trzy tygodnie do rodzin ropczyckich i okolicznych parafii. Otaczane są tu domowym ciepłem, przyjaźnią... Raz w roku przedstawiciele Rady udają się do Miejsca Piastowego z rewizytą - z darami serca...

Inicjatywy duszpasterskie

Ostatnio Rada Duszpasterska podejmuje sprawy związane z Diecezjalnym Synodem Plenarnym. 25 marca przyszłego roku minie dziesiąta rocznica powstania diecezji rzeszowskiej. Synod jest okazją do podsumowania osiągnięć młodej diecezji i nawiązania do tradycji duszpasterskich na tym terenie. Od dziesięcioleci rozwija się tu intensywne życie religijne, związane m. in. z duszpasterstwem młodzieży szkół podstawowych, gimnazjum, zespołu szkół im. ks. dr. Jana Zwierza, zespołu szkół agrotechnicznych, z tutejszym Liceum Ogólnokształcącym i Ośrodkiem Szkoleniowo-Wychowawczym. W tym roku akademickim ruszyła Wyższa Szkoła Inżynierii Rolniczej i Zarządzania w Ropczycach, którą wraz z czterema wikariuszami obejmuję - podkreśla ksiądz proboszcz - kapłańską troską.

Ropczyce - jak mówią najstarsi wierni - zawsze miały wspaniałych kapłanów. W ostatnich czasach byli nimi: przez 28 lat ks. Józef Cieśla, wielki czciciel Maryi, podobnie jak ks. Jan Zwierz, który w naszym mieście przeżył 66 lat kapłaństwa; zmarł w 1995 roku w wieku 93 lat. Trzeba też wspomnieć wikariuszy: ks. Stanisława Skorodeckiego, który był w więzieniu razem z Prymasem Stefanem Wyszyńskim, czy ks. Michała Siewierskiego, który pracując w Ropczycach w latach 1943-1973, był kustoszem kościoła Matki Bożej.

Praca ropczyckich kapłanów wywierała duży wpływ na młodzież, skoro przez całe wieki Ropczyce wydały wiele osób duchownych. Wymierna jest liczba powołań kapłańskich. Księgi egzaminów do święceń z diecezji krakowskiej z lat 1573-1614 podają 36 osób duchownych pochodzących z parafii Ropczyce.

W Ropczycach stale rodzą się powołania kapłańskie, choć nie tak liczne jak we wsi Łowisko, skąd pochodzi ks. Jan Delekta. Z parafii liczącej 1400 wiernych wywodzi się aż dziesięciu księży i kilkanaście sióstr zakonnych. Pierwszym z plejady kapłanów łowiskich jest ks. Franciszek Rząsa, profesor przemyskiego seminarium duchownego. Ropczycki proboszcz jest piątym z kolei księdzem z Łowiska.

Zaproszenie

Ks. Jan Delekta ma za sobą 21 lat kapłaństwa. Ropczyce są drugą parafią, w której jest proboszczem. Poprzednio był w Polanach koło Dukli i w pobliskiej Hucie Polańskiej z niezwykłą energią podnosił z ruin - przy wsparciu parafian i Łowieckiego Koła „Zacisze" - zbombardowaną w 1944 roku świątynię. Po bez mała 50 latach - w dzień św. Huberta, patrona myśliwych - w tej zagubionej wśród lasów Beskidu Niskiego wsi została odprawiona pierwsza Msza św. 12 listopada 1995 roku świątynię poświęcił ordynariusz rzeszowski bp Kazimierz Górny.

- Kościółek w Hucie Polańskiej był moim oczkiem w głowie - przyznaje ks. Jan. - To prawdziwa perła architektoniczna, która może gromadzić nie tylko potomków Huty Polańskiej, ale wszystkich turystów, pątników nawiedzających miejsca święte tej ziemi.

Z tym samym zapałem duszpasterskim, co kilka lat temu w Polanach, ksiądz proboszcz zabrał się do przygotowań do koronacji Madonny Ropczyckiej. - Jest prawdziwym skarbem - mówi z dumą - nie tylko Ropczyc, naszej diecezji, ale całego kraju i wielu rodaków za oceanem. W Chicago powstał - pod przewodnictwem Jana Kopcia - Klub Przyjaciół Ziemi Ropczyckiej, który swoimi funduszami wspierał renowację naszego sanktuarium. Delegacja z Ameryki przybędzie na nasze wrześniowe uroczystości.

Parafianie tutejsi - bardzo związani uczuciowo z Madonną Ropczycką - powiadają, że w naszym mieście żyje się jak w ogródku Matki Bożej. Mogą się o tym przekonać wszyscy, którzy nawiedzą to święte miejsce...

nasze trasy terminy kraje przeczytaj o naszych trasach