SANKTUARIA NA ŚWIECIE

Turcja - Meryemana
Opracował Rafał Michalski

Pierwsza wzmianka o przedziwnej kaplicy/czworoboku murów bez dachu stojących na szczycie góry w pobliżu Efezu, znajduje się w pismach Grzegorza z tours (518-594)* zagadka ta długo czekała na wyjaśnienie.

Przez wiele wieków panowania tureckiego strzegli swej starożytnej tradycji mieszkańcy całej wioski, odległej o siedemnaście kilometrow od Meryemany. Gminna wieść niosła, że w domu na Bulbul Dagi - Górze Słowika - niegdyś mieszkała Maryja. Wieśniacy co roku w dniu Wniebowzięcia pielgrzymowali pięć godzin do sanktuarium wzniesionego w miejscu, gdzie - jak mówili - Najświętsza Maryja Panna została wzięta do nieba. Podanie to zdumiewające, gdy wziąć pod uwagę, że pochodzi od autentycznych potomków chrześcijan efeskich. Tych, którzy po wiekach prześladowań, chronienia się w górach na wschód od Efezu niezłomnie trwali w wierze ojców. Tym dziwniejsze, że cały Kościół, począwszy od wieków średnich, utrzymywał, iż Maryja ostatnie dni swego życia spędziła w Jerozolimie.

Wizja Katarzyny Emmerich

Tajemnicę domu Matki Bożej w Efezie odkryto dopiero w XIX wieku za sprawą... Jej samej.

Niemiecka wizjonerka Katarzyna Emmerich (1774-1824) miała objawienie: ujrzała życie Maryi i jego kres w Efezie. Szczegółowy opis objawienia zamieściła w książce pod tytułem Życie Najświętszej Maryi Panny.

Był rok 1881 - epoka wielkich odkryć archeologicznych i zafascynowania Orientem. Jak Schliemann z Iliadą i Odyseją wyruszył do Troi, Layard z Biblią w dolinę Eufratu w poszukiwaniu Asyrii, tak ksiądz Gouyet z diecezji paryskiej - z książką Katarzyny Emmerich do Efezu.

Niestety, nie zasłynął jako odkrywca. Ówczesny arcybiskup Izmiru, Timoni, odniósł się do sprawy przychylnie, wyznaczył nawet francuskiemu księdzu młodego towarzysza wyprawy. Udali się obaj w drogę z listem napisanym w języku greckim: „Prosi o szacunek ubogi podróżny, nieszkodliwy i bez ratunku". Podróż upłynęła szczęśliwie, lecz... bez rezultatu.

W dziesięć lat później, w 1891 roku, siostra Maria de Mandat Grancey czytała książkę Katarzyny Emmerich swojej wspólnocie sióstr z francuskiego szpitala w Izmirze. Zarówno ona, jak i kapelan kaplicy szpitalnej M. Jung, misjonarz św. Wincentego a Paulo, postanowili udać się do Efezu.

Może to ojciec Jung podsunął lekturę swemu przełożonemu - w każdym razie książkę tę przeczytał także ojciec Eugeniusz Poulin, misjonarz, przełożony Kolegium Najświętszego Serca Pana Jezusa w Izmirze - uczony, biegły w języku hebrajskim i znajomości kultury żydowskiej. On to zorganizował ekspedycję do Efezu. Sam nie wziął w niej udziału, lecz posłał dwóch misjonarzy, w tym ojca Junga, jako kierownika ekspedycji, i dwóch katolików świeckich z Izmiru.

Wyruszyli w drogę 27 lipca 1891 r. W Efezie dołączył do nich muzułmanin Mustafa, którego poprosili, by służył za przewodnika.

Odkrycie

29 lipca przybyli na małe płaskowzgórze obsadzone tytoniem. Spragnieni poprosili o wodę kobiety pracujące w polu. One odesłały ich do „klasztoru", wskazując na bardzo zrujnowany dom. Gdy ugasili pragnienie, stanęli osłupieni. Widok odpowiadał dokładnie opisowi Katarzyny Emmerich: dom w ruinie na tle góry, w dole morze! By jednak mieć całkowitą pewność, należało sprawdzić, czy ze szczytu góry, na zboczu której znajdują się ruiny, rozciąga się widok na Efez. Przez następne dwa dni obchodzili więc wszystkie okoliczne góry: z żadnej z nich, z wyjątkiem Meryemany, nie widać było równocześnie Efezu i morza.

Rekonstrukcja

W niespełna rok później siostrze Marii de Mandat Grancey udało się wykupić Meryemanę na własność. Choć ojciec Poulin - jak wynika z pozostawionego przezeń opisu - zachwycił się „piękną i czcigodną" kaplicą u stóp strzegącej jej skały, w otoczeniu ośmiu platanów i jednej wysmukłej topoli, w rzeczywistości była ona w bardzo złym stanie: cztery zrujnowane ściany bez dachu. Siostra Grancey poświęciła część swego posagu na jej zabezpieczenie i uporządkowanie posiadłości. Wielki szacunek dla miejsca świętego sprawił, że postanowiono pozostawić mury nietknięte, otaczając je tylko z zewnątrz konstrukcją z drewna. Do wnętrza kaplicy wstawiono niewielki ołtarz z marmuru, wykonany przez architekta Raymonda Pere, twórcę zachowanych do dziś fresków w bazylice Świętego Polikarpa w Izmirze. Wyrównano teren, wytyczono ścieżki, skanalizowano źródło, drogę do kaplicy obsadzono drzewami oliwnymi, a na jej środku ustawiono na podmurowaniu figurę Matki Boskiej naturalnej wielkości. Potem zbudowano schronisko dla pielgrzymów i mały dom dla zakonnic.

Pierwszymi badaniami naukowymi w Meryemanie kierował arcybiskup Timoni. Siostra Grancey nalegała na ojca Poulin, żeby powiadomić o odkryciu Stolicę Apostolską, ale ten zwlekał, chcąc zebrać jak najwięcej danych na potwierdzenie prawdziwości tego miejsca. Tymczasem nadarzyła się specjalna okazja. W 1895 r. papież Leon XII wysłał na Wschód nadzwyczajną komisję do badania rytów wschodnich. Do przedstawiciela komisji, przełożonego papieskiego Seminarium Francuskiego, Eshbacha, dotarła wieść o odkryciu. Zwrócił się więc do ojca Poulin o bliższe zapoznanie go ze sprawą i wskazanie miejsca, co ten chętnie uczynił, powierzając zadanie ojcu Jungowi. Po powrocie do Rzymu Eshbach zdał sprawozdanie papieżowi ze swej misji i powiadomił o odkryciu, dołączając fotografie. Wkrótce prasa światowa rozpisała się o Meryemanie. Arcybiskup Timoni napisał o niej broszurę, którą posłał do Stolicy Apostolskiej. Pius X, a potem Pius XI przekazali mu wyrazy uznania.

Badania nad zabytkiem trwały. W 1898 r. architekt rządu francuskiego, M. Carre, stwierdził z całą stanowczością, że budynek mógł być wzniesiony w I wieku. Opinię tę podzielili: dyrektor wykopalisk przy świątyni Artemidy w Efezie, Hogart z Oxfordu, i urzędowy architekt rządu włoskiego - Rosetti. O ile potem dochodziło jeszcze wśród uczonych do rozbieżności, to ostatecznie wykazano ponad wszelką wątpliwość, że kaplica pochodzi z I wieku. Ogłosił to prof. Prandi na Międzynarodowym Kongresie Mariologicznym w Lizbonie (1967). Wśród dowodów podał między innymi ten, że w trzech grobach odkopanych w okolicy ciała zmarłych zwrócone były w kierunku Meryemany na znak szczególnej czci.

Początki pielgrzymowania

Już w 1896 r. odbyła się pierwsza pielgrzymka do sanktuarium. Około 1500 pielgrzymów przyjechało pociągami z Izmiru do Efezu. Stamtąd pieszo, na osłach i koniach podjęto wspinaczkę bezdrożami w górę, gdyż jeszcze nie było tam drogi. Potem ruch pielgrzymkowy ustał, ale dom Matki Bożej był nadal odwiedzany, nierzadko przez wielkie osobistości.

W czasie I wojny światowej, a następnie zajęcia Turcji przez państwa alianckie, teren sanktuarium okupowało wojsko. Gdy w 1920 r. przyjechali do niego misjonarze, ojcowie Euzet i Sain-German, ujrzeli wielkie spustoszenie: powycinane drzewa, potrzaskany ołtarz, figurę Matki Boskiej wrzuconą do przełęczy. Miała ona okaleczone ręce. Na swoje dawne miejsce wróciła dopiero w 1931 r.

Zmieniali się kolejni właściciele Meryemany. Siostra Grancey przekazała ją w testamencie ojcu Poulin, a ten - ojcu Euzet, którego dwukrotnie chciało wywłaszczyć tureckie Ministerstwo Skarbu. Za każdym razem zmuszony był wytoczyć proces. Za pierwszym razem należało wykazać, że Meryemana stanowi pole uprawne, a nie górę, i że testament został sporządzony przed wprowadzeniem w Turcji nowego kodeksu prawnego. Proces wygrał. Groźba wywłaszczenia pojawiła się znowu z wejściem ustawy o tym, że wszystkie lasy należą do państwa. Powiodło się i tym razem: ojciec Euzet dowiódł, że drzew rosnących w Meryemanie nie można określić mianem lasu.

Wizyty papieskie

Nowy okres w historii Meryemany otworzył rok 1950. Na 1 listopada - dzień ogłoszenia przez Kościół dogmatu o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny, zaplanowano pielgrzymkę do sanktuarium. Inicjatorem był ksiądz prałat Geschwing pochodzący z Bazylei, którego II wojna światowa zatrzymała w Stambule. Niemałe znaczenie miała zmiana stosunku władz tureckich do chrześcijańskiego sanktuarium. Nowy premier, Menderes, w imię postępu na drodze europeizacji poparł rozwój turystyki i ochronę zabytków oraz przeznaczył duże fundusze na budowę sieci dróg w Turcji. Wtedy to z okazji pielgrzymki w dniu Wniebowzięcia wybudowano również drogę do Meryemany.

W końcu roku 1951 ojciec Euzet przekazał sanktuarium w darze nowo powstałemu Towarzystwu Panya Kapulu. Zostało ono uznane przez władze tureckie i zebrało fundusze na odnowienie i utrzymanie kaplicy wraz z otoczeniem.

Pierwsza wizyta papieska w domu Matki Bożej miała miejsce w lipcu 1967 r. Druga - w listopadzie 1979 r.: wtedy to dla dwóch tysięcy pielgrzymów Mszę Świętą odprawił tam Jan Paweł II.

nasze trasy terminy kraje przeczytaj o naszych trasach