sanktuaria w Polsce

Białystok
Marek Połomski
Usytuowana na wzniesieniu bryła sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Białymstoku dominuje nad dzielnicą o wdzięcznej nazwie Białostoczek. Kościół znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie bloków mieszkalnych – otwarty na rozległą panoramę mniej zurbanizowanej części miasta.

Wnętrze świątyni – piękne, jasne, wsparte na klasycyzujących filarach – daje wrażenie lekkości. Nawy boczne rozchodzą się promieniście, niczym dwa strumienie z boku Chrystusa Miłosiernego. Jasna posadzka stanowi swoiste uzupełnienie „udrapowanego” w promieniste formy sklepienia. Obraz Chrystusa Miłosiernego w prezbiterium, eksponowany dynamicznie, jest umieszczony jakby wewnątrz wiszącego nad tabernakulum białego obramowania. Ołtarz jest pamiątką wizyty Ojca Świętego Jana Pawła II w Białymstoku. W prezbiterium, z prawej strony, znajduje grób Czcigodnego Sługi Bożego ks. Michała Sopoćki – apostoła Bożego Miłosierdzia.

Do zewnętrznej ściany kościoła, u szczytu znajdującej się za prezbiterium absydy, przylega grób pierwszego proboszcza parafii Miłosierdzia Bożego i budowniczego świątyni, ks. kan. Zbigniewa S. Krupskiego (1936–2001).

Parafia Miłosierdzia Bożego powstała w 1990 roku. Od roku 1980 istniała na Białostoczku samodzielna placówka duszpasterska pw. Świętej Rodziny, a dwa lata później powstała pod tym wezwaniem samodzielna parafia. W 1986 roku bp Edward Kisiel poświęcił budujący się kościół Miłosierdzia Bożego, a w 1990 roku abp Stanisław Szymecki erygował parafię Miłosierdzia Bożego wyłonioną z parafii Świętej Rodziny. Proboszczem parafii od 2001 r. jest ks. kan. Andrzej Kozakiewicz pracujący tu od 1986 roku.

Cześć dla sługi Bożego

W połowie lutego zarówno w sanktuarium, jak i w całym mieście uroczyście obchodzono 30. rocznicę śmierci kandydata na ołtarze ks. Michała Sopoćki. Uroczystości rozpoczęły się w przeddzień rocznicy śmierci, 14 lutego 2005 roku. O godz. 18.00 zaprezentowany został program słowno-muzyczny o słudze Bożym w wykonaniu młodzieży. Mszy św. o godz. 18.30 przewodniczył metropolita-senior abp Stanisław Szymecki. W homilii powiedział o ks. Sopoćce, że jako spowiednik Siostry Faustyny wykazał dogłębne rozeznanie i jakąś Bożą intuicją wyczuwał prawdziwość Bożych zamiarów oraz ich znaczenia dla całego świata. Po Mszy św. odmówiono Różaniec w intencji beatyfikacji oraz Apel Jasnogórski. Uroczystości były transmitowane przez Radio Maryja oraz Telewizję Trwam. Wieczorem tego dnia, wyjątkowo jak na ramówkę programową rozgłośni – bo w poniedziałek, Radio Maryja nadało z Białegostoku audycję wieczorną „Rozmowy niedokończone” na temat Sługa Boży ks. Michał Sopoćko jako nauczyciel, wychowawca i apostoł. W wielogodzinnym spotkaniu ze słuchaczami uczestniczyli m.in.: ks. prał. Stanisław Strzelecki – wychowanek i biograf ks. Sopoćki oraz profesor seminarium metropolitalnego w Białymstoku, ks. prał. Henryk Ciereszko – biograf ks. Sopoćki i wicepostulator w procesie beatyfikacyjnym, siostra ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego oraz ks. kan. Andrzej Kozakiewicz.

15 lutego przed południem w sanktuarium sprawowana była Eucharystia, podczas której poświęcono sztandar znajdującego się na terenie parafii Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 10 w Białymstoku przy ul. Sokólskiej, któremu zostało nadane imię Sługi Bożego ks. Michała Sopoćki. Następnie w szkole odbyła się akademia, można też było oglądać wystawę o patronie. Wieczorem w sanktuarium była Msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem metropolity białostockiego abp. Wojciecha Ziemby, z udziałem bp. Edwarda Ozorowskiego – wikariusza generalnego Archidiecezji Białostockiej. Po Mszy św. wszyscy odmówili modlitwę w intencji rychłej beatyfikacji ks. Michała Sopoćko.

Duszpasterstwo Miłosierdzia

Pod skrzydłami sanktuarium kwitnie życie religijne. – Mamy 17 grup parafialnych o różnym charakterze – mówi proboszcz ks. Andrzej Kozakiewicz. – Parafianie uczestniczą zwłaszcza w różnych formach kultu Miłosierdzia Bożego, stanowiącego o szczególnym charakterze życia religijnego w parafii, której ośrodkiem jest sanktuarium Miłosierdzia. Należy tu wymienić nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego z koronką do Najświętszego Serca Jezusowego, częste i nierzadko całodniowe adoracje Najświętszego Sakramentu z udziałem wielu osób; nabożeństwa maryjne – oprócz majowego i różańcowego także do Matki Bożej Miłosierdzia i do Matki Bożej Pokoju.

Ksiądz proboszcz podkreśla, że parafia jest szczególnie żywa, gdy chodzi o głoszenie miłosierdzia Bożego czynem. Jest duża ofiarność na cele charytatywne, a praca parafialnej „Caritas” jest bardzo dynamiczna, obejmuje opiekę nad wieloma rodzinami, które znalazły się w trudnej sytuacji materialnej.

Stowarzyszenie Czcicieli Miłosierdzia Bożego im. Sługi Bożego ks. Michała Sopoćki prowadzi świetlicę socjoterapeutyczną, która w duchu działalności patrona zajmuje się m. in. uzależnionymi od alkoholu i narkotyków. Przy parafii funkcjonuje grupa AA, ministranci, bielanki, Ruch Światło-Życie, Ruch Rodzin Nazaretańskich, koła Żywego Różańca, Straż Honorowa Najświętszego Serca Jezusowego, Przyjaciele Misji, chór parafialny i schole, duszpasterstwo harcerzy. Jest także oddział Stowarzyszenia Rodzin Katolickich i Katolicki Klub Sportowy „Białostoczek”. Ważną rolę w propagowaniu idei sanktuarium pełni redakcja miesięcznika „Zwiastun Miłosierdzia”. Jest też prężna Rada Parafialna.

– Odczuwamy stałą duchową obecność ks. Sopoćki – podkreśla ksiądz proboszcz. – Także w kwestii powołań kapłańskich w naszej parafii, które są wyjątkowo liczne. Jestem przekonany, że Sługa Boży czuwa nad dobrymi dziełami w naszej parafii; nad tym wszystkim, co się tu dokonuje w wymiarze duchowym i materialnym.

Sanktuarium białostockie jest znane czcicielom Miłosierdzia Bożego w całym kraju. Przyjeżdża wiele osób spoza Białegostoku i Podlasia, często po drodze do Wilna. Ludzie wiedzą, że jest tutaj grób ks. Sopoćki oraz że Białystok to miejsce związane z jego misją. – Wśród wielu parafii Miłosierdzia Bożego, którym nadano rangę sanktuarium, nasz kościół parafialny jest postrzegany jako miejsce wyjątkowe – dodaje proboszcz.

Dom przy Poleskiej

W pobliżu sanktuarium Miłosierdzia Bożego, przy ul. Poleskiej, znajduje się dom zakonny Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego. Siostry pokazują skromny pokoik, gdzie ks. Michał Sopoćko, będąc już w wieku podeszłym, spędził pięć ostatnich lat życia. Z jego czasów pozostało tu kilka sprzętów oraz piękny, ornamentowany piec kaflowy majestatycznie kontrastujący z prostymi pomieszczeniami. Siostry opiekujące tą izbą pamięci – po uprzedzeniu telefonicznym (0 85) 654 55 28 – chętnie przedstawiają historię życia i działalności ks. Michała Sopoćki, a także zapraszają do wspólnego odmawiania jest koronki do Miłosierdzia Bożego w godzinie miłosierdzia.

Zgromadzenie Sióstr Jezusa Miłosiernego zostało założone przy współudziale ks. Michała Sopoćki w burzliwym dniach drugiej wojny światowej, jako wypełnienie testamentu Siostry Faustyny. Macierzysty dom Zgromadzenia znajduje się w Myśliborzu, dom generalny jest w Gorzowie Wielkopolskim.

Miasto Miłosierdzia

9 marca 1989 roku doszło do katastrofy pociągu przewożącego ciekły chlor. Z powodu pękniętej szyny wykoleił się cały skład, a na nasyp kolejowy wywróciły się trzy cysterny. Stwierdzono, że gdyby któraś z 52 tonowych cystern rozszczelniła się, morderczy obłok chloru zakryłby pas o szerokości 3–4 km i długości 50 km. Przy wietrze, który wiał tej nocy w kierunku miasta, zginęłoby prawdopodobnie 80% mieszkańców. – Nie znam wypadku o takiej potencjalnej skali zagrożenia, nawet z literatury światowej – mówił wówczas jeden z ratowników ekipy specjalistycznej z Płocka.

Jeszcze tego samego roku do białostockiej kurii wpłynął 13-stronicowy memoriał podpisany przez grupę osób „w imieniu wszystkich ocalonych i ufających Miłosierdziu Bożemu”, wyrażający opinię, że Białystok dotknęło w sposób szczególny Miłosierdzie Boże, tym bardziej że stało się to w dzielnicy najbardziej związanej z tym kultem.

W rocznicę wypadku wierni biorą licznie udział w modlitwie dziękczynnej u stóp krzyża ustawionego w miejscu katastrofy. Następnie, odprawiając Drogę Krzyżową, przechodzą do sanktuarium Miłosierdzia Bożego, gdzie uczestniczą we Mszy św. W 15. rocznicę tego wydarzenia ks. Stanisław Strzelecki podkreślił, że miało ono miejsce w białostockim „trójkącie Miłosierdzia Bożego”, który wyznaczają trzy obiekty: świątynia Najświętszego Serca Pana Jezusa na Wygodzie, gdzie był czczony pierwszy w mieście obraz Jezusa Miłosiernego, kaplica sióstr przy ul. Poleskiej, gdzie spędził ostatnie lata ks. Michał Sopoćko, oraz kościół Miłosierdzia Bożego, gdzie spoczywają jego doczesne szczątki.

Apostoł Miłosierdzia

W Kościele katolickim na całym świecie Faustyna jest czczona jako święta. Natomiast postać ks. Michała Sopoćki, tak bardzo związanego z tajemnicą objawień Jezusa Miłosiernego – jest znana o wiele mniej.

Urodził się 1 listopada 1888 roku w Juszewszczyźnie, w powiecie oszmiańskim, na Wileńszczyźnie. Po ukończeniu szkoły miejskiej w Oszmianie wstąpił w roku 1910 do Seminarium Duchownego w Wilnie. Święcenia kapłańskie otrzymał w roku 1914. Pracował jako wikariusz w Taboryszkach, następnie jako kapelan Wojska Polskiego w Warszawie i w Wilnie, gdzie także przez 5 lat pełnił obowiązki ojca duchownego w Seminarium Duchownym. Najdłużej, bo w latach 1928–1962, pracował jako profesor teologii pastoralnej na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie i w Wyższym Seminarium Duchownym w Białymstoku – do którego przybył w 1947 roku.

Ks. Michał Sopoćko całe życie poświęcił bez reszty Bogu i Kościołowi. Wyróżniał się nadzwyczajną gorliwością o chwałę Bożą, wyrażającą się w niezwykłej aktywności, osadzonej w głębokim życiu duchowym. Zadziwia różnorodność jego prac. Był duszpasterzem parafialnym, katechetą, organizatorem szkolnictwa, pedagogiem, wykładowcą na uniwersytecie i w seminarium, ojcem duchownym, spowiednikiem alumnów, księży i sióstr zakonnych, kapelanem wojskowym, działaczem trzeźwościowym i budowniczym kościołów.

W jego bogatym życiu dominujący i najpiękniejszy rys pozostawiła służba idei Miłosierdzia Bożego. Przez kilka lat ks. Sopoćko był spowiednikiem Siostry Faustyny. Jak stwierdza biograf sługi Bożego, ks. Henryk Ciereszko – w jej osobie spotkał czcicielkę Miłosierdzia Bożego, którego łask w swym życiu sam niejednokrotnie doznawał. Siostra Faustyna odnalazła z kolei w ks. Sopoćce pobożnego i mądrego spowiednika, który został jej zapowiedziany w doświadczeniach wewnętrznych. Jak powiedział do niej Pan Jezus: „Oto jest pomoc widzialna dla ciebie na ziemi. On ci dopomoże spełnić wolę moją na ziemi” (Dzienniczek, 53).

Ks. Sopoćko polecił Faustynie spisywać doświadczenia wewnętrzne. Temu, co św. Faustyna przekazywała w swoich objawieniach prywatnych, na kartach Dziennniczka,ks. Sopoćko nadawał uzasadnienie teologiczne. Zgłębiał prawdę o Miłosierdziu Bożym zawartą w Piśmie Świętym, u Ojców Kościoła i w księgach liturgicznych. Tak powstały jego pozycje wydane drukiem. Opublikowano ich około 50, w tym czterotomową pracę Miłosierdzie Boga w dziełach Jego.

Ks. Sopoćko stał się emisariuszem wszystkich trudnych zadań poleconych św. Faustynie przez Pana Jezusa. Faustyna umierała w 1938 roku ze spokojem i ufnością, przekonana że jej posłannictwo nie kończy się z chwilą śmierci, gdyż zostawia posłusznego woli Bożej kapłana, o czym zapewniał ją sam Pan Jezus: „Myśl jego jest ściśle złączona z myślą moją, a więc bądź spokojna o dzieło moje, nie dam mu się pomylić” (Dzienniczek, 1408). Faustyna zostawiła ks. Michałowi Sopoćce testament duchowy, który on wypełniał przez wszystkie dni swojego życia. Pisał w swoim Dzienniku: „Mam nie ustawać w szerzeniu kultu miłosierdzia Bożego, a w szczególności do ustanowienia święta w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. Nigdy nie mogę powiedzieć, że uczyniłem dosyć. Choćby się spiętrzyły największe trudności, choćby się zdawało, że Sam Bóg tego nie chce, nie można ustawać. Głębia bowiem miłosierdzia Bożego jest niewyczerpana i nie wystarczy życia naszego na jego wysławianie. Świat już długo istnieć nie będzie i Bóg chce jeszcze przed końcem jego udzielać ludziom łaski, by nikt nie mógł wymówić się na sądzie, że nie wiedział o dobroci Bożej i nie słyszał o Jego miłosierdziu”.

Szczególne świadectwo o ks. Sopoćce daje sam objawiający się Faustynie Jezus Miłosierny. W Dzienniczku zanotowała słowa Jezusa: „Jest to kapłan według Serca Mojego, miłe Mi są wysiłki jego. Widzisz, córko moja, że wola Moja stać się musi, a to, com ci przyobiecał, dotrzymuję. Przez niego rozsiewam pociechy dla dusz cierpiących, udręczonych; przez niego upodobało mi się rozgłaszać cześć do Miłosierdzia Mojego, a przez to dzieło miłosierdzia więcej dusz do Mnie się zbliży, aniżeliby on dzień i noc rozgrzeszał aż do końca życia swego, bo tak, pracowałby tylko do końca życia, a przez dzieło to pracował będzie do końca świata(Dzienniczek, 1256).

Ks. Michał Sopoćko zmarł 15 lutego 1975 roku w Białymstoku, w dzień wspomnienia patrona Faustyny Kowalskiej. Odszedł, nie doczekawszy się ustanowienia święta Miłosierdzia Bożego, niemniej jego trud miał wielkie znaczenie dla zrealizowania w Kościele misji, której służył całym życiem. Sam będąc człowiekiem głębokiej modlitwy, każde swe doświadczenie powierzał Bogu bogatemu w Miłosierdzie, czerpiąc z modlitwy siłę do trwania przy pracy mimo zmęczenia, niepowodzeń czy niewdzięczności. W Dzienniczku św. Faustyna zapisała zdumiewającą obietnicę Pana Jezusa dotyczącą ks. Sopoćki: „Tyle koron będzie w koronie jego, ile dusz się zbawi przez dzieło to. Nie za pomyślność w pracy, ale za cierpienie nagradzam” (Dzienniczek, 90).

Nie umniejszając w niczym zasług św. Faustyny, należy przyznać, że bez takiego spowiednika, wytrawnego teologa, przepojonego duchem Miłosierdzia Bożego i znawcy duszy ludzkiej, jak ks. Michał Sopoćko, św. Faustyna nie mogłaby wiele zdziałać. Sama zresztą była tego najbardziej świadoma. Bóg jednak sprawił, że obydwoje spotkali się do zrealizowania wspólnego celu. Dzieła ich obojga okupione modlitwą i cierpieniem ogarniają już cały świat, przyczyniając się do powrotu do Boga wielu ludzi zbłąkanych na drogach życia.

Proces beatyfikacyjny

W związku z wszczęciem procesu beatyfikacyjnego 30 listopada 1988 roku dokonano ekshumacji zwłok sługi Bożego z cmentarza Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Białymstoku. Proces beatyfikacyjny na szczeblu diecezjalnym zakończył się w dniu 29 września 1993 roku i akta procesu zostały przekazane do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie.

W 2002 roku dokumentacja procesu wraz z obszerną biografią ks. Sopoćki, zestawiona w tzw. Positio, została przekazana do Kongregacji ds. Świętych w Rzymie. 20 grudnia 2004 roku w Watykanie, w obecności Ojca Świętego, został ogłoszony dekret o heroiczności cnót sługi Bożego. W delegacji Archidiecezji Białostockiej uczestniczyli: abp Wojciech Ziemba – metropolita białostocki, ks. prał. Krzysztof Nitkiewicz – postulator w sprawie beatyfikacyjnej oraz ks. prał. Henryk Ciereszko – wicepostulator. Od tego momentu ks. Sopoćce przysługuje tytuł Czcigodnego Sługi Bożego. Oczekiwane zatwierdzenie cudu otworzy drogę do ogłoszenia go błogosławionym.

przeczytaj o naszych trasach święci sanktuaria przewodniki i książki