sanktuaria w Polsce

Borek Wielkopolski
Bogdan Nowak
Co środę czciciele Matki Bożej Pocieszenia gromadzą się na specjalnym nabożeństwie w świątyni w typie bazyliki renesansowo-barokowej w Borku Wielkopolskim, by modlić się w różnych intencjach i dziękować za otrzymane łaski.

Modlitwę prowadzi kustosz sanktuarium i zarazem proboszcz parafii ks. Roman Grocholski. Gdy jest odsłaniany cudowny obraz Matki Bożej Pocieszenia, królującej od wieków, obecnych zawsze ogarnia wzruszenie.

Matka Boża Borecka jest wrażliwa na liczne prośby modlących się i nikt nie zostaje pozbawiony Jej Matczynej pomocy. Słowa pieśni błagalnej do Matki Boreckiej są przejmujące:

Nie opuszczaj nas,
Nie opuszczaj nas,
Matko nie opuszczaj nas.
Matko pociesz, bo płaczemy,
Matko prowadź, bo zginiemy.
Ucz nas kochać, choć w cierpieniu;
Ucz nas cierpieć, lecz w milczeniu.

W ostatnich latach do sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Borku Wielkopolskim przybywa coraz więcej pątników, bo trudne czasy współczesnych szybkich przemian sprawiają, że coraz więcej jest ludzi załamanych, porzuconych, osamotnionych, poranionych, bezrobotnych i bezdomnych. Tutaj, modląc się w wielowiekowej świątyni przed cudownym wizerunkiem Matki Bożej Boreckiej, doznają wielu łask, bo wielkopolska Pani umie słuchać i pocieszać we wszystkich dramatach i tragediach ludzkiego życia.

Dzieje Pani Boreckiej

Kult Matki Bożej w Jej słynącym łaskami obrazie sięga prawdopodobnie końca XIV wieku, kiedy powstała parafia maryjna na Zdzieżu koło Borku Wlkp. Według tradycji cześć dla Bogurodzicy łączono od zarania istnienia kościoła na Zdzieżu z obrazem Matki Bożej i rzeźbą Piety z XIV wieku. Z tego okresu prawdopodobnie pochodzi Jej cudowny wizerunek. Obecny obraz, nieznanego artysty, powstał w latach 1550–1575. Kult do Matki Bożej na Zdzieżu rozwinął się w drugiej połowie XVI wieku. Coraz więcej ludzi zawdzięczało wówczas Pani Boreckiej pociechę i pomoc. Nie brakowało cudownych uzdrowień. W roku 1619 nawet biskup poznański Andrzej Opaliński powołał specjalną komisję do zbadania łask i cudów, jakie miały miejsce dzięki wstawiennictwu Matki Bożej Boreckiej. Obraz został oficjalnie uznany za słynący cudami i umieszczony początkowo w kaplicy, a potem w głównym ołtarzu. W tym centralnym miejscu obraz borecki jest czczony od sześciu wieków, pomimo bolesnych dziejów miasta Zdzieża. Po wchłonięciu Zdzieża przez sąsiedni Borek Patronka zyskała miano Matki Bożej Boreckiej.

Cudowny obraz przedstawia Matkę Bożą z Dzieciątkiem, ujętą w półpostaci, z welonem narzuconym na głowę i spiętym klamrą na piersiach. Sukienka jest koloru ciemnogranatowego z ornamentowaną złoconą bordiurą i czerwoną poszewką. Dzieciątko siedzące na lewym ramieniu przytrzymuje lewa ręka Matki. Jej prawa dłoń o wyprostowanych długich palcach jest wzniesiona w stronę serca, jakby wskazywała źródło, skąd ma spłynąć na nas pocieszenie. Jednocześnie ta sama ręka wskazuje Syna Bożego – Źródło Odkupienia. Dziecko jest ubrane w czerwoną sukienkę z ozdobną wypustką. Jezus prawą rączką błogosławi, a lewą opiera na księdze opartej na lewym kolanie. Wzrok Bożej Dzieciny jest zafrasowany i skierowany na widzów, jakby Jezus zastanawiał się nad różnymi prośbami i je rozstrzygał.

Sanktuarium maryjne w Borku jest nie tylko najstarsze w Wielkopolsce, ale także w Polsce. Jest nazywane wielkopolską Częstochową.

2 lipca (czyli w odpustowe święto) 1931 roku ówczesny prymas Polski kard. August Hlond za zgodą Stolicy Apostolskiej koronował cudowny obraz Matki Bożej Pocieszenia w Borku Wlkp. Korona została wykonana ze złotych obrączek, kolczyków, pierścieni i szlachetnych kamieni ofiarowanych przez wdzięcznych mieszkańców Borku za wielowiekową opiekę Najświętszej Pani.

Ciągle uzdrawia i czyni cuda

Ze starych i nowych ksiąg łask sanktuarium maryjnego w Borku można się dowiedzieć o licznych uzdrowieniach.

1613 rok – Bartłomiej z Koła, syn kowala Jana, a sługa pani Książyńskiej z Pieruszyc został zabity w Dąbrowie, miał rany twarzy, gardła i głowy. Tu go ofiarowano i ożył, wyzdrowiał i przyszedł na to miejsce święte, Panu Bogu dziękując (zaświadcza ks. Durewicz).

1646 rok – Maciej, chłopiec we wsi Gościchowie pod Grodziskiem, we wtorek świąteczny cierpiąc na „kaduczą” chorobę, utonął w sadzawce, pływał już po wierzchu, gdy go wyjęto. Pan Wojciech Dobiejowski z żoną dnia poprzedniego wrócili z Borku i przywieźli różaniec potarty o cudowny obraz Matki Bożej na Zdzieżu, dotknęli dziecko tym różańcem, ofiarowując je Matce Bożej w Borku. Zaraz chłopiec zaczął się ruszać i wyzdrowiał zupełnie. Razem z rodzicami przyjechał na Zdzież i dał o tym świadectwo.

W 1928 roku Franciszek Stróżyński z Czermina napisał do kustosza sanktuarium: „Przesyłam dwa wota z prośbą o zawieszenie ich na pamiątkę wdzięczności Matce Boskiej Boreckiej za udzielenie szczególnych łask. Pierwsze wotum F. Stróżyńskiego za łaskę uproszoną od Matki Boskiej Boreckiej; po ciężkiej chorobie straciłem mowę, która za łaską Matki Boskiej Boreckiej mam znów przywróconą zaraz przy pierwszym odwiedzeniu boreckiego klasztoru, który zawsze pozostaję wierny Matce Boskiej Boreckiej i nieustannie Jej dziękuję. Drugie wotum ofiarowała Antonina Augustyniak z Pieruszyc koło Pleszewa za łaskę odebraną od Matki Boskiej Boreckiej: będąc ciężko chorą, zaraz po udaniu się do Matki Boskiej Boreckiej zupełnie zdrowie odzyskała”.

„2 kwietnia 1998 roku urodziłam synka. Po kilku godzinach okazało się, że jest chory na bardzo ciężkie obustronne zapalenie płuc i nadciśnienie płucne. Kiedy miał 12 godzin życia, przewieziono go do Kliniki Neonatologii w Poznaniu na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej Noworodków. Tu lekarze nie dawali mu zbyt wielkich szans na przeżycie. Ja cały czas jednak ufałam opiece Matki Bożej Boreckiej i Bożego Miłosierdzia. Za małego Miłoszka modlili się właśnie do Matki Boskiej Boreckiej wszyscy bliscy nam ludzie, począwszy od rodziców, krewnych, dzieci w szkołach, sióstr zakonnych. Dziecko zdrowiało z dnia na dzień. Lekarze nie mogli się temu nadziwić. Po jedenastu dniach spędzonych w szpitalu, wróciliśmy z Miłoszkiem, już zdrowym, do domu. Od tego czasu – nad małym i całą naszą rodziną każdego dnia czuwa Matka Boża Borecka. Choć tak rzadko mamy okazję być w Jej sanktuarium, wierzymy, że Ona wciąż się nami opiekuje”.

Szukują pocieszenia

Kustosz sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Borku Wlkp. rozwija Jej kult nie tylko przez wspomniane na początku cośrodowe nabożeństwo, Apel Fatimski każdego 13. dnia miesiąca oraz doroczny lipcowy tygodniowy odpust z udziałem biskupa poznańskiego. Propaguje różne inne formy czci Królowej ziemi boreckiej, w które chętnie włączają się miejscowe władze oraz mieszkańcy miasta i gminy.

Ksiądz kustosz myśli o odnowieniu Domu Pielgrzyma, który jest bardzo potrzebny dla pątników oraz pragnących odprawić tutaj rekolekcje. Coraz więcej młodzieży szuka pociechy w swojej niepewnej drodze życiowej właśnie przed obliczem Maryi Boreckiej.

Ks. Roman Grocholski podkreśla: – Maryja, obecna w boreckim sanktuarium, obdarowuje wszystkich, którzy do Niej przychodzą, radością płynącą z wydarzenia w Ain Karim. Maryja, przynosząc pod sercem Zbawiciela, sprawia wielką radość św. Elżbiecie. Jednocześnie sama wyśpiewuje przepiękny hymn uwielbienia Magnificat za wielkie rzeczy, które Jej Bóg uczynił, ucząc nas postawy pokory wobec Bożych planów i dziękczynienia w myśl słów św. Pawła Apostoła: zawsze za wszystko Bogu dziękujcie. Do końca życia pozostała służebnicą Pańską i uczestniczyła we wszystkich wydarzeniach związanych z Jej Synem i z tymi, którzy wśród nich żyli. Po wniebowzięciu zaś dalej nieustannie wstawia się za ziemskimi pielgrzymami oczekującymi Matczynej pomocy i duchowej pociechy. Maryja czyni to wszystko w szczególnie wybranych przez siebie miejscach, między innymi także w naszym sanktuarium. Bardzo wielu doznaje łaski pocieszenia i uzdrowienia na ciele i duszy, ale krępuje się do tego przyznać. Warto zatem i tutaj pielgrzymować, by i w tym cudownym miejscu uzyskać dla siebie i rodziny obfitość Bożych łask za przyczyną Boreckiej Pani Matki Pocieszenia.

nasze trasy terminy kraje przeczytaj o naszych trasach